środa, 13 listopada 2013

Wygrałam wczorajszą walkę!:)
  Ostatni tydzień był naprawdę dobry. Może pierwsze 2 dni zjadłam trochę ponad normę, ale nie było to też totalne objadanie. Jeszcze 2 miesiące temu jeden dzień bez objadania to był sukces.
Widzę postępy, duże postępy. 
A jak u Was? Jak wyglądają Wasze napady? Jak sobie z nimi radzicie?
  Wczoraj cały dzień nie miałam siły, ale na noc poczułam jej ogromny przypływ. Mogłabym wtedy nawet ćwiczyć, ale była 24.00- już dawno powinnam była spać(chodzę do szkoły)
  Odkryłam następny sposób, który pomaga mi w gorszych chwilach- śpiewanie. Od zawsze lubiłam śpiewać, ale jakoś tego nie praktykowałam, nie wiem czemu.
Carly Rose- Feeling Good <3<3 <3 (uwielbiam to)
  
W sumie na początku nie wyjaśniłam na czym polega kompulsywne objadanie:
Jedzenie kompulsywne jest zaburzeniem odżywiania, polegającym na niekontrolowanym spożywaniu znacznych ilości pokarmu bez odczuwania fizycznego głodu. Jest jedną z form uzależnień związanych z jedzeniem. Oznacza występowanie okresowych napadów, których podstawowym podłożem są przyczyny emocjonalne. Kompulsywne objadanie się wiąże się z okresową utratą kontroli nad ilością spożywanych posiłków oraz wyraźnie szybszym niż zazwyczaj tempem jedzenia, spożywanym aż do wystąpienia przykrych objawów przejedzenia. Czynność ta zwykle wykonywana jest w samotności ukryciu, a towarzyszy jej uczucie wstydu i winy

(Ja w czasie napadów spożywałam około 5000-7000kcal)

A teraz kilka ładnych zdjęć:)
Nie oglądajmy zdjęć wychudzonych dziewczyn- zdrowe i wysportowane dziewczyny na pewno nie wzbudzą w nas kompleksów, lecz zmotywują:)

 Prawda, że pięknie to wygląda? Musi być też dobre:)


Dziewczyny! Już nigdy nie odchudzajmy się dietami. Postawmy na normalne, zdrowe jedzenie i duuużo ćwiczeń. Żadne diety na pewno nie pomogą nam wyjść z choroby :*

Pozdrawiam :)

2 komentarze:

  1. wiesz, dieta jako sposób jedzenia jest OK, pod warunkiem, że skomponuje ci ją zawodowy dietetyk. Mnie prowadziła przez ciążę i efekt obecnie zasuwa po mieszkaniu :) Teraz jestem na redukcyjnej i też jest fajnie :) Oczywiście ja nie mówię tutaj o dietach z gazetek, typu Dukan, jakaś dieta paleo czy inna hollywoodzka owocowa - tylko o zdrowej zrównoważonej diecie, takiej codziennej, która pokrywa ci zapotrzebowanie na wszystkie składniki odżywcze w skali doby.

    natomiast laska ze zdjęcia porównawczego z roku 2013 trochę niezdrowo wygląda... Wystają jej kości miednicy, czyli zapewne ma za mało tkanki tłuszczowej w porównaniu do mięśni i kości, co za tym idzie - problemy z gospodarką hormonalną w przyszłości albo i już teraz. Nie sugeruj się tą fotą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ma takie mięśnie to metabolizm pewnie nie pozwala jej przytyć:)

      Usuń