czwartek, 6 marca 2014

Nienawidzę jej,
kim ona jest? to jest niby moja matka?
rani mnie tak bardzo, głęboko. Duszę się już tą nienawiścią i zawiścią w tej rodzinie.
Zawsze wydawało mi się, że mam normalną rodzinę, ale po wizytach u psychologa doszłam do wniosku, że daleko jej do normalności. Matka robiąca na złość córce, brat tym bardziej. Nie ma z kim porozmawiać, komu się wypłakać. Leki zmienione, na razie brak plusów, same skutki uboczne, nie chce mi się żyć, chodzić do szkoły
zjadłam dużo za dużo- o 100kcal za duzo, ale jeszcze nie ma tragedii. Wszystko jest mi obojętne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz