niedziela, 11 maja 2014

Dawno nie pisałam
Nie miałam czasu
Nie chciało mi się
Nie widziałam sensu

Wyjechałam na 2 miesiące ze względu na pracę. Chyba potrzebna mi była taka możliwosc odizolowania od rodziny, od pełnej lodówki.
Juz od tygodnia się nie objadam, chociaz nie mogę powiedziec, ze moje jedzenie wygląda jak idealny plan napisany przez dietetyczke. Raczej ma do niego baaardzo daleko. Duzo niezdrowych rzeczy, ale ciężko mi się wyzbyc od wszystkiego od razu. Byłam na sb zła, ale własnie teraz, pisząc tego posta uświadomiłam sb- Kurcze, dziewczyno! juz tydzien się nie objadasz! Czy to nie sukces?! Powinnas się cieszyć, ciesz się! małymi krokami i damy radę! od razu Rzymu nie zbudowano.

Złapał mnie jakis depresyjny nastrój, za to też się na sb gniewam. Patrząc z drugiej strony- przecież jestem człowiekiem i tak jak każdy człowiek, mam prawo do gorszego samopoczucia, szczególnie po nieprzespanej nocy! HALO! :)
Masz prawo do akceptacji, szacunku i miłości! Masz tez prawo do gorszego samopoczucia.

Nie obwiniaj się, nie bądż zła!
Jestem ważna, jestem ważna, jestem ważna, jestem wartościowa, jestem wartościowa...!

Szanuj się, nie krzywdz objadaniem, konfrontuj się z problemami w odpowieni sposób- rozmawiaj ze sobą,spytaj się czego potrzebujesz, dlaczego czujesz się tak, a nie inaczej..

Kochaj sb!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz