Dawno nie pisałam
Nie miałam czasu
Nie chciało mi się
Nie widziałam sensu
Wyjechałam na 2 miesiące ze względu na pracę. Chyba potrzebna mi była taka możliwosc odizolowania od rodziny, od pełnej lodówki.
Juz od tygodnia się nie objadam, chociaz nie mogę powiedziec, ze moje jedzenie wygląda jak idealny plan napisany przez dietetyczke. Raczej ma do niego baaardzo daleko. Duzo niezdrowych rzeczy, ale ciężko mi się wyzbyc od wszystkiego od razu. Byłam na sb zła, ale własnie teraz, pisząc tego posta uświadomiłam sb- Kurcze, dziewczyno! juz tydzien się nie objadasz! Czy to nie sukces?! Powinnas się cieszyć, ciesz się! małymi krokami i damy radę! od razu Rzymu nie zbudowano.
Złapał mnie jakis depresyjny nastrój, za to też się na sb gniewam. Patrząc z drugiej strony- przecież jestem człowiekiem i tak jak każdy człowiek, mam prawo do gorszego samopoczucia, szczególnie po nieprzespanej nocy! HALO! :)
Masz prawo do akceptacji, szacunku i miłości! Masz tez prawo do gorszego samopoczucia.
Nie obwiniaj się, nie bądż zła!
Jestem ważna, jestem ważna, jestem ważna, jestem wartościowa, jestem wartościowa...!
Szanuj się, nie krzywdz objadaniem, konfrontuj się z problemami w odpowieni sposób- rozmawiaj ze sobą,spytaj się czego potrzebujesz, dlaczego czujesz się tak, a nie inaczej..
Kochaj sb!
Kompulsywne jedzenie/ walka
niedziela, 11 maja 2014
niedziela, 27 kwietnia 2014
kłamstwa mojej podswiadomosci...
Co mi tam podpowiadasz? Co moje doświadczenia w życiu wbiły się do pamięci, jakie kody znajdują się w Twojej zawartości?
Podświadomość podpowiada mi, że jestem gruba, brzydka, głupia, niewystarczająco dobra, nie dam sb rady, nikt mnie nie lubi/// Mam już dosyć jej pierdzielenia głupot, niszczenia mojego humoru dzień w dzień.
Robi wszystko, żebym starym sposobem poprawiła sb humor. Nawet jeśli jest to autodestrukcyjny sposób. W końcu nie zna innego bardziej skutecznego. Muszę ją uczyć. Systematycznie przypominać, poprawić
w błędach myślenia. moja świadomość mi w tym pomoże. Ona realnie patrzy na rzeczywistość, wyciąga odpowiednie wnioski( jej prace może zakłócać chora podświadomość, a wtedy wpadamy w sprzeczność, która prowadzi do depresji) Zaczynamy robić rzeczy, których wcale nie chcieliśmy świadomie zrobić, krzywdzimy siebie, zaczynamy nienawidzić.
Tak więc, czuję się grubo, ale czy jestem?
Realnie patrząc nie mam otyłości, jestem szczupłą dziewczyną. mam trochę problem ze skórą na brzuchu od ciągłych wahan wagi, ale nie jest to spowodowane tym, z ejestem gruba. Mozna to zmienić zdrowym jedzeniem(NORMALNYM) i ćwiczeniami. Wychodzi na to, że gruba NIE JESTEM. mam zaburzony obraz postrzegania siebie. Nie dam się tej psychozie. Nie pozwolę zabierać sb szczęścia.
Czy jestem brzydka?
Czuję się tak przez jej krzywy obraz, ale NIE JESTEM. Po pierwsze każdy jest piękny na swój sposób, a o drugie, czy byłabym modelką jeśli byłabym brzydka?(wcześniej o tym nie pisałam, ale tak- pracuje jako modelka(( i kto by pomyślał, ze modelka może mieć takie kompleksy)) ) Moja podswiadomośc każe mi się porównywac i stawiac w lepszym, albo w gorszym świetle. Prawda jest jednak, ze nie ma ludzi gorszych ani lepszych. Kazdy jest piękny na swój sposób. Nie trzeba miec, aby być szczęsliwym, czasami biedny jest szczesliwszy niż bogaty. Nie ma sensu dązenie do ideału. ideału nie ma. Nie znamy całego yciorysu osoby, która idealizujemy (moze jest piękna i chuda, a ma depresję, albo problemy rozinnie, nie ma więc dlaczego jej zazdroscic). Skupmy się na sb. pracujmy nad sobą, ale, zeby naszym celem było robienie za kazdym dniem nowej, lepszej sb ja. Beż ideałów, bo takie nie istnieją.
Nie jestem BRZYDKA! a więc, co dzisiaj dobrego dla sb zrobiłam/zrobiłyscie? :)
NIE JESTEM GŁUPIA! Osobą głupią mozna nazwać taka, która umyślnie rani innych. Ja tego na pewno nie robię. JESTEM WRAŻLIWA! <3
NIE PORÓWNUJ SIĘ_ KAŻDY JEST WYSTARCZAJĄCO DOBRY TU I TERAZ!
Jak nie spróbuję zmian, nigdy się nie dowiem, czy dam czy nie dam rady... Podswiadomosc mną manipuluje i straszy, bo boi się zmian...
Wydaje mi się tylko, ze nikt mnie nie lubi. Dzisiaj poprosiłam koleżankę o pomoc w matematyce i mi pomogła z chęcią. A tak się bałam..
JESTEM WAŻNA
MAM PRAWO DO SZACUNKU< MIŁOŚCI I AKCEPTACJI!
KOCHAM SB= SZANUJĘ SIEBIE!
Zacznijmy to powtarzać, bądźmy dla sb przyjaciółkami <3
Trzymajcie się!
M
Podświadomość podpowiada mi, że jestem gruba, brzydka, głupia, niewystarczająco dobra, nie dam sb rady, nikt mnie nie lubi/// Mam już dosyć jej pierdzielenia głupot, niszczenia mojego humoru dzień w dzień.
Robi wszystko, żebym starym sposobem poprawiła sb humor. Nawet jeśli jest to autodestrukcyjny sposób. W końcu nie zna innego bardziej skutecznego. Muszę ją uczyć. Systematycznie przypominać, poprawić
w błędach myślenia. moja świadomość mi w tym pomoże. Ona realnie patrzy na rzeczywistość, wyciąga odpowiednie wnioski( jej prace może zakłócać chora podświadomość, a wtedy wpadamy w sprzeczność, która prowadzi do depresji) Zaczynamy robić rzeczy, których wcale nie chcieliśmy świadomie zrobić, krzywdzimy siebie, zaczynamy nienawidzić.
Tak więc, czuję się grubo, ale czy jestem?
Realnie patrząc nie mam otyłości, jestem szczupłą dziewczyną. mam trochę problem ze skórą na brzuchu od ciągłych wahan wagi, ale nie jest to spowodowane tym, z ejestem gruba. Mozna to zmienić zdrowym jedzeniem(NORMALNYM) i ćwiczeniami. Wychodzi na to, że gruba NIE JESTEM. mam zaburzony obraz postrzegania siebie. Nie dam się tej psychozie. Nie pozwolę zabierać sb szczęścia.
Czy jestem brzydka?
Czuję się tak przez jej krzywy obraz, ale NIE JESTEM. Po pierwsze każdy jest piękny na swój sposób, a o drugie, czy byłabym modelką jeśli byłabym brzydka?(wcześniej o tym nie pisałam, ale tak- pracuje jako modelka(( i kto by pomyślał, ze modelka może mieć takie kompleksy)) ) Moja podswiadomośc każe mi się porównywac i stawiac w lepszym, albo w gorszym świetle. Prawda jest jednak, ze nie ma ludzi gorszych ani lepszych. Kazdy jest piękny na swój sposób. Nie trzeba miec, aby być szczęsliwym, czasami biedny jest szczesliwszy niż bogaty. Nie ma sensu dązenie do ideału. ideału nie ma. Nie znamy całego yciorysu osoby, która idealizujemy (moze jest piękna i chuda, a ma depresję, albo problemy rozinnie, nie ma więc dlaczego jej zazdroscic). Skupmy się na sb. pracujmy nad sobą, ale, zeby naszym celem było robienie za kazdym dniem nowej, lepszej sb ja. Beż ideałów, bo takie nie istnieją.
Nie jestem BRZYDKA! a więc, co dzisiaj dobrego dla sb zrobiłam/zrobiłyscie? :)
NIE JESTEM GŁUPIA! Osobą głupią mozna nazwać taka, która umyślnie rani innych. Ja tego na pewno nie robię. JESTEM WRAŻLIWA! <3
NIE PORÓWNUJ SIĘ_ KAŻDY JEST WYSTARCZAJĄCO DOBRY TU I TERAZ!
Jak nie spróbuję zmian, nigdy się nie dowiem, czy dam czy nie dam rady... Podswiadomosc mną manipuluje i straszy, bo boi się zmian...
Wydaje mi się tylko, ze nikt mnie nie lubi. Dzisiaj poprosiłam koleżankę o pomoc w matematyce i mi pomogła z chęcią. A tak się bałam..
JESTEM WAŻNA
MAM PRAWO DO SZACUNKU< MIŁOŚCI I AKCEPTACJI!
KOCHAM SB= SZANUJĘ SIEBIE!
Zacznijmy to powtarzać, bądźmy dla sb przyjaciółkami <3
Trzymajcie się!
M
niedziela, 6 kwietnia 2014
booooooli wszystko
Hej,
widzę, że wpadam w coraz częstszy rytuał objadania. Teraz już nie zaczyna się ono jakimiś ponadprogramowymi, dobrymi smakołykami lub kanapkami. Wystarczą zwykłe wafle ryżowe czy płatki kukurydziane. Wczoraj oczywiście było objadanie, pierwszy raz się tak źle czuję, wszystko mnie boli łącznie z ramionami.
Już wiem co powoduje moje objadania, mimo to dalej się łudzę, że zajadanie problemu jakoś pomoże.
Ból brzucha pozwoli zapomnieć o problemach, smutku, samotności, niskim poczuciu wartości, potrzeby miłości i wsparcia oraz nudzie.
Nie mogę patrzeć na swoją rodzinę, niby na pierwszy rzut oka jest to normalna rodzina, normalne mieszkanie, ale skrajne relacje jakie tu panują doprowadzają mnie do szału, sprawiają, że patrze na nią jak na patologiczną.
Nie mam ochoty do życia, ale nie powtórzę swojej ''akcji'' z cięciem ze względu na przypominający mi się widok płaczącego wtedy ojca. Siedzę więc sb sama w pokoju, nigdzie nie mam ochoty wychodzić, uczyć się. Siedzę bezczynnie jak ta stara krowa i użalam się nad swoim losem. Nawet matce nie pomagam w żadnym sprzątaniu. Nie mam ochoty się ruszać. Nie chce nic robic na tej ziemi. Matka nazwała mnie leniem, ale ma racje widać...
widzę, że wpadam w coraz częstszy rytuał objadania. Teraz już nie zaczyna się ono jakimiś ponadprogramowymi, dobrymi smakołykami lub kanapkami. Wystarczą zwykłe wafle ryżowe czy płatki kukurydziane. Wczoraj oczywiście było objadanie, pierwszy raz się tak źle czuję, wszystko mnie boli łącznie z ramionami.
Już wiem co powoduje moje objadania, mimo to dalej się łudzę, że zajadanie problemu jakoś pomoże.
Ból brzucha pozwoli zapomnieć o problemach, smutku, samotności, niskim poczuciu wartości, potrzeby miłości i wsparcia oraz nudzie.
Nie mogę patrzeć na swoją rodzinę, niby na pierwszy rzut oka jest to normalna rodzina, normalne mieszkanie, ale skrajne relacje jakie tu panują doprowadzają mnie do szału, sprawiają, że patrze na nią jak na patologiczną.
Nie mam ochoty do życia, ale nie powtórzę swojej ''akcji'' z cięciem ze względu na przypominający mi się widok płaczącego wtedy ojca. Siedzę więc sb sama w pokoju, nigdzie nie mam ochoty wychodzić, uczyć się. Siedzę bezczynnie jak ta stara krowa i użalam się nad swoim losem. Nawet matce nie pomagam w żadnym sprzątaniu. Nie mam ochoty się ruszać. Nie chce nic robic na tej ziemi. Matka nazwała mnie leniem, ale ma racje widać...
czwartek, 3 kwietnia 2014
What have i done?
Hi,
after two days binging, I got crazy.
I can't even imagine how I could do it.
I've hurt myself. My mum has taken me to the hospital, after that my brother had seen me during cutting myself.
I felt like didn't have power anymore to fight with my issue.
:(
after two days binging, I got crazy.
I can't even imagine how I could do it.
I've hurt myself. My mum has taken me to the hospital, after that my brother had seen me during cutting myself.
I felt like didn't have power anymore to fight with my issue.
:(
niedziela, 30 marca 2014
Hospital
Because i want to practise my English I am strating writing in this way.
I had meeting with my psychiatrist on Friday. She asked me if i agreed to go to the hospital for treament, cause she didn't noticed that things were geting better.
I am not shure it is a good idea, I am frightened and don't know if I'll agree.
Give me some advise. She proposed the hospital in Cracow.
What do you think? I have been binginig today... Of course
I had meeting with my psychiatrist on Friday. She asked me if i agreed to go to the hospital for treament, cause she didn't noticed that things were geting better.
I am not shure it is a good idea, I am frightened and don't know if I'll agree.
Give me some advise. She proposed the hospital in Cracow.
What do you think? I have been binginig today... Of course
czwartek, 27 marca 2014
Wnioski
Moja podświadomość ma błędne kody, którymi sie posługuje. Nie czyni tego złośliwie, lecz w jakis sposób chce mi pomóc. Chcę jednak wyjść z tego błędnego myślenia, które do niczego nie prowadzi. Objadanie daje chwilowy stan euforii, ale w życiu nie o to chodzi, lecz o ogólne spełnienie, akceptację samego sb. Po objadaniu jest jeszcze gorzej, bo znów zaczyna się odczuwać te silne i negatywne emocje. Podświadomość będzie robiła wszystko, żebym się złamała, bo uważa nieprawidłowo, że mi pomaga. Będzie to trudna wojna, ale nie liczą się wygrane walki, lecz wlasnie cała wojna. Muszę być uparta tak jak moja podświadomość. Ale kiedy już wygram, będę szczęśliwa do końca życia. Warto walczyc!
środa, 26 marca 2014
prawdziwe, tak bardzo...
''Jeżeli to, co masz zakodowane w podświadomości, jest sprzeczne z tym, co świadomie uważasz za racjonalne i słuszne, powstaje chaos, który popycha cię do irracjonalnych i szkodliwych wniosków i zachowań''
''Jeśli szukasz kogoś, kto cię zaakceptuje i nada sens twojemu życiu, to znaczy, że ty sam nie jesteś w stanie zaakceptować samego siebie i dać sobie prawa do bycia szczęśliwym''
B. Pawlikowska
''Jeśli szukasz kogoś, kto cię zaakceptuje i nada sens twojemu życiu, to znaczy, że ty sam nie jesteś w stanie zaakceptować samego siebie i dać sobie prawa do bycia szczęśliwym''
B. Pawlikowska
Subskrybuj:
Posty (Atom)